
Jazda niesamowita. Po co siedzieć w niedzielę w domu skoro jest rafting. Ojciec robił za kierowcę . Marcin za obserwatora na dziobie a ja jak zwykle za wiosłowego. Ale było warto. Szkoda że nie najcieplej. Wiosną jak będą spuszczać wodę to znowu pojadę , ale już na dwa dni. Poniżej daje parę filmików z YouTube ze spływów na Moravicy.

No comments:
Post a Comment